(…) Nazwa ta obejmuje starą dzielnicę warszawską, którą niegdyś otaczały mury obronne, jakkolwiek w gwarze miejskiej tytuł ten nosi tylko rynek. Podwójny mur obejmował całą przestrzeń od ulicy Brzozowej i Bugaju do Podwala, od Zamku do ulicy Mostowej. Mur ten zburzony w części w czasie najazdu szwedzkiego w r. 1656ym, wy restaurowany następnie, został ostatecznie zniesiony w początkach zeszłego wieku. Do dziś dnia jednak zachowały się liczne jego szczątki, które opisał Wilhelm Kolberg w „Bibliotece Warszawskiej“ (z marca 1870) wraz z narysowanym planem tych szczątków. Pisali też o nich i inni, a każdy te szacowne zabytki może dziś jeszcze oglądać w domu zwanym „Gdańską piwnicą“, na tyłach domów przy ulicy Mostowej, dotykających Krzywego Koła, wreszcie na ulicach Brzozowej 1 Ślepej.
![Sień w domu Fukierów na Starem Mieście; Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)](https://www.kulturalnie.waw.pl/wp-content/uploads/2023/01/Sien-w-domu-Fukierow-na-Starem-Miescie-197x300.png)
W murach tych było piąć bram, przez które można było dostać się do wnętrza miasta, a mianowicie: Wiślana albo Gnojna, prowadząca na ulicę Celną, i Kamienne Schodki z Krzywego Kola. Nad obu tymi bramami wznosiły się baszty czworoboczne, a z nich było zejście w dół Wisły. Od strony przedmieść była brama Poboczna, stanowiąca wylot z Dunaju Wązkiego. Rysunek jej znaleźć można w tygodniku p. t. „Wędrowiec“ z r. 1898 (Nr. 49). Zburzono ją za czasów pruskich w r. 1804.
Najważniejszą, najsilniej ufortyfikowaną była brama Nowomiejska, prowadząca z ulicy Gołębiej. Rysunek jeśli rozmiary podał Weinert w swych „Starożytnościach Warszawy“ (tom I). Rozebrano ją w r. 1818 z rozkazach, ówczesnego namiestnika Królestwa, generała Zajączka: dla rozszerzenia zbyt zacieśnionych w tym miejscu ulicy Gołębiej i Podwala. Samej cegły po rozwaleniu tej bramy miano wydobyć 193,000 sztuk, a z tych użyto 80,000 do budowy teatru, a 100 tysięcy do przerobienia pałacu namiestnikowskiego.
Szczątki jednej z baszt wykopano w r. 1870 przy budowie bazaru i ówczesne pisma ilustrowane podały jej rysunki. Do r. 1898, obok posesji JM“ 161 oznaczonej, widać było szczątki jednej z trzech bram, stanowiących te fortyfikacje, ale wzniesiona nowoczesna, brzydka kamienica z wieżyczkami, zatarła zupełnie ślad tego piękne go zabytku architektonicznego.
![Kamienica pod św. Markiem na rogu Rynku i ul. Dunaj Wąski Starem Mieście; Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)](https://www.kulturalnie.waw.pl/wp-content/uploads/2023/01/Kamienica-pod-sw.-Markiem-na-rogu-Rynku-i-ul.-Dunaj-Waski-Starem-Miescie-225x300.png)
Piątą i ostatnią na koniec bramą była brama Krakowska, wprost ulicy Senatorskiej, ale ta stanowiła część odrębnych fortyfikacji, otaczających zamek. Zburzono ją w r. 1817 dla rozszerzenia placu Zamkowego. Rynek Starego Miasta i przylegające doń ulice zachowały swój średniowieczny charakter, aczkolwiek niewiele jest domów, których powstanie sięgałoby poza wiek XVIIty.
W rynku najgodniejszymi uwagi są: kamienica Na 27/46 oznaczona, należąca do Fukierów (zwana niewłaściwie „kamienicą pod okrętem“ przez luminarzy, bo kamienica „pod okrętem“ znajduje się przy ul. Świętojańskiej pod Nr. 11), następnie dom „pod św. Markiem“ i jeszcze parę innych, o których tu kilka słów chcemy powiedzieć. W kamienicy Fukiera misternie wyrobiony z drzewa okręt, umieszczony u sklepienia w sieni, umieszczony tam został przez poprzedniego właściciela Rabego, ławnika miasta, bo Tukierowie posiadają ją dopiero od r. 1810. Mieszczą się pod nią obszerne, dwupiętrowe piwnice, łączące się od r. 1850 z sąsiednim domem Belkego. Przy przebijaniu dzielącego ją muru natrafiono na futrynę, wskazującą, że dawniej już istniało takie połączenie, ślad takiego połączenia znaleziono także w murze, dzielącym tę drugą posesję od następnej.
Gomulicki w swej monografii o kamienicach w rynku Staromiejskim („Biblioteka dzieł wyborowych seria II, Nr. 54°> P51) przypuszcza, że dawniej wszystkie piwnice domów staromiejskich łączyły się ze sobą, w celu łatwiejszej obrony i schronienia się w razie napadu nieprzyjaciela. W piwnicach Fukiera mieści się obecnie skład bardzo starych win węgierskich.
![Kamienne Schodki na Starym Mieście; Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)](https://www.kulturalnie.waw.pl/wp-content/uploads/2023/01/Kamienne-Schodki-na-Starym-Miescie-226x300.png)
Kamienica „pod św. Markiem” Nr. 31/48, na rogu Rynku i ul. Dunaj Wązki jest bodaj czy nie najstarszą w Warszawie. Pierwotnie należała do książąt Mazowieckich (lapida ducum Masoviae). Za rządów Janusza Starego mieszkał tu w niej jakiś czas Kiejstut litewski oraz syn jego Witold. Zwano ją też „zamkiem mniejszym, ogródkiem“. Niegdyś umieszczony był w niej, wyryty na kamieniu nad drzwiami r. 1535, którego dziś niema, jest datą przerobienia. Róg kamienicy ozdobiony jest wypukłorzeźbą, przedstawiającą św. Annę, trzymającą Pana Jezusa i Najświętszą Pannę; prawdopodobnie umieszczona przez którą z księżniczek Piastowskich, noszących imię Anny. Legenda ustna powiada, że jest to wizerunek bajecznych Wara i Sawy, legendowych założycieli Warszawy. Za Zygmunta III umieściła się tu najpierwsza w Warszawie mennica, którą za Jana Kazimierza odstąpiono Tytusowi Liniuszowi Boratyniemu, wenecjaninowi. On to umieścił na kamienicy herb Wenecji, św. Marka klęczącego z chorągwią w ręku, przed nim lew z otwartą księgą, noszącą napis: Pnx łtbt Marce Evangelista mens. Prócz tego miała tu być Pogoń litewska, a jak niektórzy przypuszczają, św. Jerzy, pierwotny herb Warszawy, z którego z czasem miała powstać dzisiejsza Syrena. Herby te zatarł w r. 1841 Franciszek Tietz, ówczesny właściciel tej kamienicy, zniósł attykę od rynku i wiele innych pamiątek zniszczył. Kamienica ta od strony Dunaju posiada wykusz okratowany. ) Twierdzą niektórzy, że wszystkie kamienice narożne dawniej posiadały takie wykusze dla ostrzeliwania ulicy w razie napadu. Podobny wykusz znajduje się w narożnej kamienicy od ulicy Celnej.
![Kamienica na Starem Mieście; Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)](https://www.kulturalnie.waw.pl/wp-content/uploads/2023/01/Kamienica-na-Starem-Miescie-249x300.png)
Kamienica ta posiada obszerne dwupiętrowe piwnice, a Gomulicki przypuszcza w cytowanej monografii, że służyły one niegdyś za więzienie. Nie wdając się w roztrząsanie tego twierdzenia, bardzo zresztą wątpliwego, zaznaczmy, że w r. 1864 utworzona została przez władzę komisja, której zadaniem było zbadanie wszelkich podziemi warszawskich, w których jakoby według romantycznej teorii, miały się ukrywać ówczesne niebezpieczne osobistości Marka, i w jednej z nich znaleziono jakieś kości, w innej tajemnicze obrazy, przejścia i łańcuchy, co wzbudziło w umyśle uczonych mężów komisji poważne podejrzenia. Wiadomo wszakże, że jeszcze w r. 1820 znajdowały się w tych piwnicach kominy, wewnątrz blachą cynkową wyłożone, a które prawdopodobnie służyły Boratyniemu do topienia metali. Podejrzenia więc komisji, zdumionej tym, że wejście na pierwsze piętro piwnic nie znajduje się z podwórza, ale z mieszkania, w którem w owe czasy mieściła się pracownia, nie są uzasadnione. Dziwiło to komisję, że z pracowni tej były dwa wyjścia: jedno na ulicę Piwną, a drugie na podwórze i kazało jej przypuszczać, że umyślnie to zrobiono, aby podejrzane osobistości łatwiej mogły umknąć. Co to znaczy bujna fantazja, zaprawiona na sensacyjnych romansach pani Radcliffe lub pana Arlincourt!
![Dom przy ul. Kanoniej Nr. 8 b. Tow. Przyjaciół Nauk; Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)](https://www.kulturalnie.waw.pl/wp-content/uploads/2023/01/Dom-przy-ul.-Kanoniej-Nr.-8-b.-Tow.-Przyjaciol-Nauk-300x292.png)
Od strony północnej Rynku, zwanej niegdyś stroną „miejską“, zwraca uwagę kamienica Nr. 37/51. Należała ona w XVIII wieku do Kunuskiego, który choć szlachcic, za Augusta III założył w tej kamienicy handel win, zebrał majątek, bogato córki uposażył, które uchodziły za pierwsze piękności w Warszawie. Godnemi uwagi są tu rozmaite ozdoby ślusarskie i kraty w oknach nad drzwiami, poręcze schodów, balustrady ganków bardzo piękne i artystycznie wykonane. Były tam także piękne drzwi żelazne, prowadzące na schody, które w r. 1852 hr. Aleksander Przeździecki nabył. Drzwi te byty zrobione w r. 1737.
Pod 32/54 stoi kamienica drapacz, pozbawiona pierwotnych ozdób od możnej niegdyś rodziny warszawskiej Baryczków. Kamienicę tę w ostatnich czasach nabyło Towarzystwo opieki nad zabytkami przeszłości. Dom ten zbudowany został w r. 1633 przez Wojciecha i Bonę małżonków Baryczków, jak świadczy tablica marmurowa nad wejściem, dziś już zatarta i trudna do odczytania. Posiada ona kilka dziedzińców, którymi przechodziło się na Krzywe Koło. Piękna jest tu sień i schody dziś mocno zniszczone. Z zabytków dawnych, które cudem ocalały, zachował się stary domek od furty w podwórzu, staroświecka latarnia olejna i stare drzwi żelazne przy wejściu na schody, z wykutą na nich datą 1562, a zatem starsze od samej kamienicy. Towarzystwo opieki nad zabytkami przeszłości prawdopodobnie będzie się starało przywrócić tej kamienicy w możliwych granicach jej dawne kształty.
Postać rynku od Zachodu, zwana niegdyś „stroną prawą’, zawiera zaledwie parę kamienic godnych wzmianki) gdyż powstały one w wieku XVII po wielkim pożarze, który głównie od tej strony szalał. Kamienica pod Nr. 22/59 nazywała się „Dzianotówką“ albo „pod Fortuną“. Weinert (czasopismo „Wieniec“ z r 1872) utrzymuje, że wnętrze jej należy odnieść do XV wieku, czyli że prawdopodobnie ocalało ono w czasie wzmiankowanego wyżej pożaru. W XVIII wieku kamienica ta należała do doktora Jana Czempińskiego, dziada Klementyny Hoffmanowej, która się w tym domu urodziła. Około r 1750 mieszkali tu malarze Czechowicz i Smuglewicz. Posesja ta posiada drugi front od ulicy Brzozowej. Godną uwagi w niej jest sień, zdaje się zabytek z XV w., oraz drzwi żelazne kute z kołatką, których wizerunek podało czasopismo „Ziemia“ w r. b.
![Domy przy ul. Kanoniej; Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)](https://www.kulturalnie.waw.pl/wp-content/uploads/2023/01/Domy-przy-ul.-Kanoniej-300x187.png)
Kamienica narożna pod Nr. 2/69, ma także wykusze od ulicy Celnej, była pierwszą rezydencją Jezuitów w Warszawie, zwana też była „klasztorkiem“. Mieszkał tu podobno ks. Skarga. Jezuici pomieścili tu komitet szlachecki. Za Stanisława Augusta był on własnością Barszcza, radnego miasta. Zostawił on znaczny majątek, który syn roztrwonił i w nędzy umarł. Mieszkał tu także w swoim czasie August Miaskowski, były wojskowy polski, bez jednej ręki, którą utracił pod Ostrołęką. Zajmował on to samo mieszkanie przez lat 55, a właściciel do końca życia nie podnosił mu komornego. Z domów pamiętnych należy tu jeszcze zanotować dom Nr. 16 na ulicy Świętojańskiej, mający front także od ulicy Piwnej, naznaczony Nr. 18. W domu tym zwanym kamienicą „Falkiewiczowską“, a jeszcze wcześniej „Kowalkowską“, mieszkał w pierwszej połowie XIX wieku Walenty Skorochód Majewski, dom Nr. 16 na ulicy Świętojańskiej, mający front także od ulicy Piwnej, naznaczony Nr. 18. W domu tym zwanym kamienicą „Falkiewiczowską“, a jeszcze wcześniej „Kowalkowską“, mieszkał w pierwszej połowie XIX wieku Walenty Skorochód Majewski, muzykant koronny, jedna z wybitniejszych postaci Warszawy. Od ulicy Piwnej nad bramą wchodową tego domu umieścił on orla białego, rzeźbionego w kamieniu, w polu czerwonym z koroną i datą 1716— 1816. Emblemat ten zapewne z rozkazu władz ówczesnych, został w roku 1840 zasłonięty warstwą tynku, dopiero w roku 1906 wypadkowym sposobem na ślad jego natrafiono i odsłonięto na szczęście bez uszkodzenia. Ówczesne pisma ilustrowane podały podobiznę tego herbu.
W końcu dodać wypada, że na Dunaju Szerokim pod Nr. 145/5 znajduje się dom sławnego Jana Kilińskiego. W maju 1893 r. Przy kopaniu kanału, w głębi małego podwórza, tuż przy wejściu do mieszkania stróża, znaleziono kościotrup sczerniały, twarzą do ziemi, zaledwie pokryty ziemią i brukiem. Zdaje się, że była to ofiara wypadków 1794 r. o czym Kiliński w swych pamiętnikach wspomina. W r. 1909 podczas restauracji tego domu, w mieszkaniu na pierwszym piętrze pod podłogą znaleziono pieniądz rzymski zloty z biustem rycerza w zbroi i napisem „Minerwa“, po drugiej postać Dyany z psem i napisem łacińskim w oboku. Niepodobna nam tu zresztą rozszerzać się o wielu jeszcze z tego lub innego względu pamiętnych domach na Starem Mieście. Posyłam pod tym względem ciekawych do wspomnianej monografii Gomulickiego. Dodamy tylko, że zamierzone wyniesienie cuchnącego targu z Rynku, ożywiona działalność Towarzystwa opieki nad zabytkami przeszłości z jednej strony, przywróci charakter powagi tej dzielnicy z drugiej zapewni przechowanie pamiątek niszczonych nieraz przez nieświadomość i barbarzyństwo. (…)
Powyższy tekst i ilustracje stanowią fragment przewodnika po Warszawie: Przewodnik po Warszawie i okolicach A E. Zięckowski Warszawa : skł gł w księg Gebethnera i Wolffa, 1912 (Warszawa : Andres i Ska)